Znane też pod nazwą kluski/bułki/pyzy na parze, kluski parowe, pampuchy, parowce, parowańce...U mnie w domu mówiło się na nie parniki, a mój mąż twierdzi, że to pączki bez smażenia ;)
przepis na 40 szt
Składniki:
2 jajka
1 kg maki
0,5 kostki drożdży
olej
0,5 l mleka
sól, cukier
W garnku podgrzać mleko do letniej temperatury. Do drożdży dodać 4 łyżki cukru, wymieszać. Dodać letnie mleko i 2 łyżki mąki. Rozczyn zostawiamy na 15 minut do wyrośnięcia. Dodać 2 jaka + cały kilogram mąki i szczyptę soli. Wymieszać łyżką, a potem wyrabiać ręcznie około 6 min. Polać olejem, gdy ciasto przykleja się do rąk. Ciasto po wyrobieniu po naciśnięciu palcem powinno wrócić do poprzedniego stanu. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na pól do jednej godziny,aż podwoi swoją objętość. Po wyrośnięciu zbijamy pięścią powietrze z ciasta. Chwilę wyrabiać jeszcze. Łyżką lub ręką nabieramy małe kawałki ciasta i zwijamy jak pączki (bez nadzienia).Układać na papierze do pieczenia. Odstawić na pół godziny, by podwoiły swoją objętość Ugotować wodę, na garnek z wodą nałożyć płaskie sitko lub nakładkę do gotowania na parze. Parniki nie mogą się dotykać. Przykryć miską dopasowaną do garnka. Gotować około 10 min. Wbijamy patyczek, gdy jest suchy to parniki są gotowe. Podawać z dżemem,bitą śmietaną, polewą czekoladową...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz